sobota, 21 grudnia 2013

KUP TO!

Siemanko,

Mam do zaoferowania garść przemyśleń, które ostatnio mnie nurtują. Jeśli KUPISZ TO, możesz zaopatrzyć się w dawkę pozytywnej energii i w radość wynikającą z faktu: "O KURCZE, TEŻ TAK MYŚLĘ, NIE JEST W TEJ CHOLERNEJ RZECZYWISTOŚCI SAM / SAMA". Nie chcę, broń Boże, się wymądrzać, stawiać w roli człowieka, który wie, jak żyć. Mój blog jest raczej próbą porządkowania (często nieporadnych) myśli. Każdy tak ma, tylko nie każdemu się chce, woli dać sobie spokój, bo tak najłatwiej. Może jednak zamiast konsumowania współczesnego świata, skonsumujemy coś bardziej zdrowego, naturalnego? KUPUJESZ TO? A więc zaczynamy - WYSYŁKA GRATIS!

Żyjemy niby w zajebistej rzeczywistości. Niby nie brakuje nam niczego. Możemy mieć wszystko, stworzyć sobie niemalże raj na ziemi. No tak, ale skąd w takim razie we współczesnych czasach tyle frustracji, niezadowolenia, czy wreszcie samobójstw? Chyba niedawno odkryłem część prawdy na ten temat. XXI wiek to czas ciągłego dążenia do czegoś - chodzi tutaj z reguły o pogoń za dobrami materialnymi. Świat narzuca nam, żebyśmy byli posiadaczami wypasionego samochodu, telewizora plazmowego, ipoda, markowych ciuchów itd. Ten międzyludzki wyścig sprawia, że niektórzy po prostu nie wyrabiają. Biorą pożyczki, kredyt goni kredyt, bo w reklamie pokazali, że TO, TO i jeszcze TO trzeba mieć.

Jezu, jak ja się cieszę, że nie mam takiego parcia na to wszystko. Oczywiście ulegam konsumpcjonizmowi. Gdyby tak nie było, musiałbym mieszkać w lesie, z dala od cywilizacji. Mogę jednak żyć bez telewizora, jeździć Meganką z 99 roku i szyderczo uśmiechać się, gdy widzę ludzi nakręconych na kupowanie, zjadanie, chwalenie się, lansowanie...

No, ale cóż - tylko ten uśmiech nam pozostaje :)

2 komentarze:

  1. A myślisz, że kiedyś ludzie do niczego nie dążyli? Aż tak nas kapitalizm zmienił?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dążyli, dążyli. Tylko nie było tej presji. Szczęście nie polega przecież tylko na zdobywaniu korzyści materialnych, a niektórzy dzisiaj tak myślą i niestety często cierpią z tego powodu, bo nie potrafią zrealizować swoich wygórowanych "marzeń." Stąd frustracje, depresje, samobójstwa itd. Kurde, chyba powinienem przeprowadzić się na wieś :)

      Usuń